Pierwszy tom trylogii po szwedzku. Wielowątkowość, retrospekcja, mrok i sporo trupów.

Pierwszy tom sagi Karin Smirnoff ” Pojechałam do brata na południe” opowiada historię Janykippo ( pisownia oryginalna) która postanawia – rzucając wszystko, choć tak naprawdę nie wiadomo co – zająć się swoim bratem, który jest poważnie uzależniony od alkoholu i narkotyków. W niewielkiej mieścinie główna bohaterka szybko nawiązuje romans – z którym walczy, zaczyna pracować z ludźmi których trochę lubi, choć ich nie ceni, wspomina swoje dzieciństwo, szczególnie znienawidzonego ojca i asystuje w opuszczaniu tego świata osobom, jakie wiążą się z jej przeszłością. Co dalej? Drugi tom pt: ” Jedziemy z matką na północ” już czeka.

Całą trylogię wydało bardzo gustownie Wydawnictwo Poznańskie. Polecam Państwu tę witrynę. DS

Udostępnij

Czasem w życiu spotyka się ludzi, którzy nie mają wokół siebie reflektorów, kamer i wielkich słów.Żyją spokojnie, zwyczajnie.Robią swoje.A potem nagle… bez fanfar, bez tłumu kibiców, bez wielkiego „trzy, dwa, jeden” — robią coś, co kompletnie zmienia ich historię.

W kolejnym odcinku „Wyloguj się i żyj” rozmawiam z osobą, która jeszcze chwilę temu stała gdzieś z boku,a dziś ma na półce tytuł Mistrzyni Polski.Nie

Read More »

Filip Lorent w KROKu

W najnowszym, 49. odcinku „Konkretnych Rozmów o Książkach” Michał Barton podejmie temat współczesnych bibliotek i bibliotekarstwa, a jego gościem będzie Filip Lorent. W cyklu „Szybki

Read More »