10 września, Armia Czerwona rozpoczyna ofensywę. Wojska 1. Frontu Białoruskiego atakują Pragę.
W operacji tej biorą udział jednostki polskie: 1. Dywizja Piechoty im. Tadeusza Kościuszki, pododdziały 1. Brygady Pancernej im. Bohaterów Westerplatte i 13. Pułku Artylerii Pancernej. Nad Warszawą toczą się walki powietrzne myśliwców sowieckich i niemieckich. Do miasta docierają odgłosy walk w okolicach Jabłonnej i Wołomina.
Trwają pertraktacje i wymiana pism między stroną niemiecką a dowództwem AK. Strona polska prowadzi grę na zwłokę. W Śródmieściu trwają zaciekłe walki w rejonie Nowego Światu, Placu Napoleona i Brackiej. Na Chmielnej, Górskiego, Wareckiej i Świętokrzyskiej toczą się boje o każdy dom. Niemcy zdobywają barykadę na ul. Chmielnej, atakują gmach Poczty Głównej. Opanowują budynek przy ul. Wareckiej 11. Powstańcom udaje się powstrzymać natarcie wroga. Powstańcze Polskie Radio ogłasza nazwiska 28 niemieckich dowódców, odpowiedzialnych za zniszczenie Warszawy. Listę otwierają generałowie von dem Bach, Stahel i Reinefarth. Listę tę przytacza następnego dnia londyński „Dziennik Polski i Dziennik Żołnierza”, BBC nadaje ją w różnojęzycznych serwisach. Umiera z ran Józef Szczepański „Ziutek”, autor piosenki „Pałacyk Michla”.
W mieście, gdzie każdy oddział, ba, każda niemal kamienica ma swoją monografię, mało, jeśli w ogóle, poświęca się miejsca wrzuconym nie z własnej woli w wir wydarzeń cywilom. Kto z was, drodzy słuchacze, rozmyślając o Powstaniu Warszawskim, zastanawiał się, co działo się ze zwierzętami lub jaką rolę odegrała przyroda? Przyznam, że ja do momentu przeczytania najnowszej książki mojego dzisiejszego gościa nie myślałem o tym wcale. Oczywiście, aspekt cywilny po lekturze “Pamiętnika z Powstania Warszawskiego” Białoszewskiego był mi znany, ale psy czy koty? O tym nie myślałem w kontekście Powstania.
Przyczynkiem do dzisiejszej rozmowy jest najnowsza książka redaktora Wojciecha Lady pod tytułem “Powstańczej Warszawy dzień powszedni”.
Zaprasza Michał Barton