Od początku marca dzieci z Poland House chodzą do szkoły. Cieszymy się ogromnie, bo miały długą, dwu, a nawet trzyletnią przerwę w edukacji. Są bardzo zaniedbane pod względem nauki po części dlatego, że krewni, którzy je przygarnęli po śmierci rodziców, mieli trudność je wykarmić, o edukacji nie było mowy. Dołożył się do tego także długi lockdown, w czasie którego dzieci z biednych domów, nie mające ani laptopa ani dostępu do Internetu, wypadły ze szkolnego systemu.
Tak jest na przykład z Adityą, naszym najstarszym chłopcem, wrażliwym i wycofanym, który trafił do klasy o 3 niższej niż wskazywałby na to jego wiek. Zatem dzieci mają mnóstwo zaległości do nadrobienia i chcemy im w tym pomóc jak tylko możemy.
Zdecydowaliśmy się na prywatną szkołę w wierze, że ułatwi ona dzieciom powrót do nauki. Szkołę NARAYANA wybraliśmy z kilku powodów. Po pierwsze, zamiast 60 osób w klasie, co jest standardem w państwowych indyjskich szkołach (!), klasy w tej szkole liczą po 20 kilka uczniów. Po drugie, szkoła zapewnia zajęcia wyrównywacze. Po trzecie, realizuje inny, ambitniejszy program (CBSE) niż większość szkół w Kalimpongu. Ponadto, oferuje takie zajęcia dodatkowe jak joga czy rysunek (rzadkość w Indiach!) i deklaruje, że wychodzi poza post-brytyjski standard kształcenia typu „kucie na pamięć” i kształci dzieci „holistycznie”. Ostatnim argumentem był fakt, że szkoła NARAYANA jest usytuowana po sąsiedzku, o 5 minut drogi z Domu.
Teraz więc dzieci wstają o 6 rano i w wielkim gwarze i harmidrze szykują się do szkoły. Harmider wynika z tego, że indyjskie dzieci chodzą do szkoły w mundurkach, i wyglądają w nich przepięknie, ale ich zakładanie to cała heca. Na podkoszulek zakłada się elegancką, białą koszulę. Starsze pomagają młodszym zapiąć guziki przy mankietach. Pod kołnierzyk zakładają krawat, potem spodnie lub plisowane spódnice, manewrują uważnie paskiem tak, by widoczne było godło szkoły. Potem wciągają ciepłe kamizelki, skarpety i czarne buty, i lecą na dół na śniadanie i wreszcie final touch, czyli wielkie czesanie. Do mamy Jamuny w kolejce ustawiają się dziewczynki, ona wiąże im kitki z pięknymi białymi kokardami, po czym wręcza każdemu box z lunchem i odprowadza do szkoły. Serce rośnie jak widzi się całą gromadkę idącą razem, stromą drogą pod górę, z tornistrami na plecach i powiewającymi kokardami. Dzieci często mi mówią, że odkąd mają mundurki czują się jak PRAWDZIWI uczniowie. Noszą je z dumą i cieszą się – co może zdziwić niejednego ucznia w Polsce – że znów chodzą do szkoły!
Mija właśnie pierwszy miesiąc szkoły, który traktowany jest tutaj lightowo, jako okres przystosowania, i do szkoły chodzi się bez podręczników. Efekt jest dobry, bo naszym dzieciom minął stres związany z tym jak i czy zostaną zaakceptowana, i mają już pierwsze koleżanki i kolegów ze szkolnej ławki! My zaś, czuwający nad nimi dorośli, spędzamy czas na kompletowaniu wyprawki: musimy jeszcze poszyć marynarki, kupić podręczniki (od kwietnia koniecznie potrzebne) i tornistry Szkolna wyprawka i książki były dla nas ogromnym finansowym wyzwaniem (okazało się, że łączny koszt to 5700 zł. We wstępnych kalkulacjach zakładaliśmy kwotę max. 3900 zł – i to był już dla nas duży wydatek. Jednak sytuacja na rynku światowym powoduje, że wszystko bardzo drożeje, tak więci wyprawka dzieci kosztowo poszybowała w górę).
Na szczęście, jest to największy koszt związany ze szkołą, ponieważ czesne miesięczne wynosi, 800 zł.
Z tego powodu na naszym koncie widać dno, także bardzo prosimy Państwa, osoby myślące ciepło o dzieciakach w Himalajach, o wsparcie. Każda darowizna wpłacona przez naszą stronę www.polandhouse.org czyni różnicę. Sprawia, że Dom istnieje i może istnieć dalej!
A jeśli jeszcze nie złożyliście Państwo zeznanie rocznego, będziemy bardzo wdzięczni za przekazanie Fundacji 1,5% podatku. W tym celu prosimy zaznaczyć w zeznaniu PIT:
rubryka K
WNIOSEK O PRZEKAZANIE 1,5% PODATKU należnego na rzecz organizacji pożytku publicznego (OPP)
147. numer KRS: 0000377928
rubryka L
INFORMACJE UZUPEŁNIAJĄCE
149. Cel szczegółowy: RODZINNY DOM DZIECKA W INDIACH
Pięknie dziękujemy! Każdy pieniądz to krok ku stabilności, której bardzo potrzebujemy.