DonGuralesko, Ero, Yurkosky. Kto jeszcze? Freska tworzy galerię polskiego rapu. PODCAST audycji ” Na stykach”!

W czasach, gdy kultura hip-hop zmienia tempo szybciej niż wybrzmiewa ostatnia linijka wersów, Aleksandra „Freska” Hałat proponuje zatrzymanie. Dosłowne. Jej płótna nie krzyczą – one przypominają. O ludziach, którzy budują scenę, o emocjach zapisanych w spojrzeniu, o ciężarze historii niesionej przez twarze. Praca dyplomowa Freski to nie tylko artystyczny hołd, ale próba uchwycenia tego, co w polskim hip-hopie najtrudniejsze do zatrzymania – obecności, charakteru, ciągłości.

Rap to więcej niż dźwięk. Freska szuka fundamentów

W trakcie audycji mówiłyśmy o fundamentach. Tych, które są tak samo ważne w muzyce, jak i w malarstwie. Bo jeśli coś ma mieć wagę – musi mieć strukturę. Freska wraca do podstaw – nie z sentymentu, a z potrzeby jakości. Wierzy, że jak ułożone są proporcje, to forma sama niesie treść. W muzyce – tak samo. Nie chodzi tylko o emocję czy vibe, ale o rzemiosło. W świecie, który zachęca do powierzchowności, wybiera głębokość.

Ignorancja historii?

Trudno rozmawiać o kulturze bez wspomnienia o jej korzeniach. I równie trudno nie zauważyć, jak często są one lekceważone. Freska nie moralizuje, ale zwraca uwagę – historia ma znaczenie. Bez niej nie byłoby dzisiejszych głosów, stylów, tematów. Podobnie w hip-hopie – jeśli nie znasz, skąd to przyszło, nie rozumiesz, dokąd zmierza.

Obrona z koncertem? Tak się kończy proces malarski

Finał tej drogi to nie tylko akademicka obrona. 6 września 2025 roku w Newonce Barze odbędzie się wydarzenie, które ma być nie tylko pokazem obrazów, ale celebracją kultury. Koncert, obecność artystów uwiecznionych na płótnach, goście honorowi – to wszystko składa się na coś więcej niż wernisaż. To forma podziękowania i zamknięcia procesu, który był równocześnie edukacją, współpracą i osobistym wyzwaniem. To, co zobaczymy na ścianach, to nie tylko twarze. To cały kontekst.

Avi zaskoczył Freskę. Nie każdy jest tym, kim się wydaje

Rozmawiałyśmy też o zaskoczeniach – tych, które demontują wyobrażenia. Jednym z nich był Avi, który według Freski miał być zamknięty, zdystansowany, może nieco trudny. Okazał się kimś zupełnie innym – otwartym, uważnym, gotowym na rozmowę.

To dopiero początek. Pytanie nie brzmi „czy”, tylko „kiedy”

Warto dodać: Freska nie kończy. Nawet jeśli akademicki etap tej przygody zostanie zamknięty, artystyczna droga dopiero się rozkręca. Płótna będą powstawały dalej. Bo nie chodziło o dyplom – chodziło o próbę zatrzymania tego, co znika, zanim zdążymy to opisać. O gest, który mówi: patrzę, słucham, rozumiem. I o pytanie: kto następny?

Udostępnij