6 listopada 2025 Z niedowierzaniem i smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Rafała “Pono” Poniedzielskiego, jednego z filarów warszawskiej sceny hip-hopowej, współtwórcy ZIP Składu, Zipery i TPWC. Miał 49 lat.
Informację o jego śmierci przekazali w mediach społecznościowych m.in. Sokół i Zip Skład.
Pono pochodził ze Służewca. Był jednym z raperów, którzy współtworzyli warszawską scenę hip-hopową od jej początków. Wyróżniał się charakterystycznym głosem, techniką i autentycznością, która z czasem stała się jego znakiem rozpoznawczym.
Charakterystyczny głos, precyzja wersów, szacunek do rytmu i słowa – to był jego znak.
W utworze „Nieśmiertelna nawijka ZIP-Składowa” nawijał:
„To co po mnie zostanie, to te słowa
Nieśmiertelna nawijka ZIP-squadowa, (cały czas od nowa)
Niejedno pokolenie wychowa (zobaczysz)
Bo to dla nas coś znaczy (właśnie tak, elo)
To co po mnie zostanie, to te słowa.”
Dziś te wersy wracają z symbolicznym znaczeniem – zostawił po sobie słowa, które faktycznie wychowały niejedno pokolenie.
Wspominając Pona, Marcin Flint powiedział, że był Kool G Rapem polskiego hip hopu, Mada dodał do tego jeszcze Big Pun’a – którego był ogromnym fanem.
„W imię czego?”
W utworze „W imię czego” Pono pytał wprost:
„W imię czego? Odpowiedz; świat jest zły
W imię czego mam być taki jak ty? Odpowiedz mi
W imię czego mam świrować, że nie czaję
W imię czego mam słuchać twoich bajek
W imię czego? Przy swoim zostaję
Pytanie? W imię Ojca, słowo Syna – odpowiedź na nie, amen.”
Hip Hop pamięta.
Ola Buczyńska





